Dla sportowca często prawdziwe życie zaczyna się tuż po zakończeniu kariery. Często to są naprawdę osobiste dramaty, pojawia się bezradność, lęk, a przede wszystkim pytanie: co dalej robić? Wielu kompletnie nie ma pomysłu na „życie po życiu”. Ale Tomek Kuszczak miał. Najpierw zawiesił buty na kołku, a następnie wskoczył w inne buty – biznesmena. I odważnie ruszył w „budowlankę”. Efekt? Przepiękny kompleks Rewa Park, który działa już od ponad roku i zdobywa serca kolejnych gości.
Kuszczak to były bramkarz m.in. reprezentacji Polski i Manchesteru United, który bez wahania rzucił się w wir inwestycji. Taki ośrodek jak Rewa Park był jego wielkim marzeniem. – Po 25-latach kariery zawodowej znudziłem się piłką i wybudowałem sobie osiedle – śmieje się Tomek. – A tak poważnie mówiąc, koniec kariery stoi pod znakiem zapytania u każdego sportowca. Przez głowę przechodzą różne myśli na temat tego, jak się będzie żyło i z czego, w co się ewentualnie zainwestuje. Nie różniłem się niczym od moich kolegów. Chciałem pewnie zainwestować swoje pieniądze w coś, co przyniesie inwestycje zarówno dla mnie, jak i mojej rodziny, dzieci – wyjaśnia ambasador marki Bertrand.
Dla Tomka to była bardzo duża zmiana. Czekało go sporo pracy, bo przecież na budowlance się nie znał. Na pewno pomogło doświadczenie rodziców, którzy mają swój ośrodek, również w Rewie, ale nie bez znaczenia był jego upór i determinacja w działaniu.
Rewa Park to naprawdę kompleksowa i piękna wizualnie inwestycja, w której dopieszczono każdy detal. Dba o to sam gospodarz, który jest tutaj codziennie. – Czasem nawet dwa razy dziennie – zaznacza Tomek, który prowadzi Rewa Park wspólnie z partnerką, Evelyn, i niewielkim gronem pracowników.
Na kompleks składa się 8 budynków, w których znajduje się 38 urządzonych ze smakiem i jakością lokali. Widok z tarasu zapiera dech w piersiach, tym bardziej, że w apartamentach znajdziemy drzwi podnoszono-przesuwne HST. Wszędzie jest czysto, schludnie i naprawdę klimatycznie. – Mamy piękne apartamenty, które są dedykowane zarówno dla ludzi, którzy przyjeżdżając, chcą uprawiać sporty, bo przecież w Rewie można popływać na kite, ale też jest to miejsce dla rodzin z dziećmi, którzy chcą odpocząć w ciszy, w otoczeniu pięknej, często dzikiej natury. W tej inwestycji pomyśleliśmy tak naprawdę o wszystkich – mówi Tomek. – Chciałem stworzyć miejsce, które będzie przyjazne dla dłuższego pobytu, które dla naszych klientów będzie się kojarzyło z domem. W każdym apartamencie mamy kuchnie, wszystko, co potrzeba, no i przepiękny widok. Chciałem, żeby klienci, przyjeżdżając tutaj, czuli się jak u siebie w domu, a nie w pokoju hotelowym – wyjaśnia nasz ambasador.
Dlaczego zdecydował się skorzystać z drzwi i okien firmy Bertrand? – Elementy stałej budowy są ważne, jeśli nie najważniejsze. Produkt typu okna, czy drzwi, muszą być – w moim odczuciu – wysokiej jakości, żeby latem dawały nam poczucie komfortu i ciszy, a zimą ciepła. Osobiście angażowałem się w to, żeby sprawdzić całą gamę okien i drzwi, ponieważ to jeden z trzech najważniejszych elementów w strukturze budynku. Wybrałem firmę Bertrand, ponieważ uważam, że produkuje produkty o naprawdę wysokiej jakości. A w mojej inwestycji bardzo ważne było to, żeby zachować ten wysoki standard i jakość – wyjaśnia.
– Poza tym wymyśliliśmy sobie z moją partnerką, że okna na zewnątrz będą miały inny kolor niż wewnątrz, gdzie kolor miał być bardziej dopasowany do kolorystyki podłóg. Te i inne nasze życzenia Bertrand spełnił bez wahania. Nie bez znaczenia było to, że paleta produktów, jakie w swojej ofercie ma firma, jest olbrzymia. Jeśli my znaleźliśmy coś dla siebie, to tak naprawdę każdy znajdzie – zapewnia nasz rozmówca. – Poza tym chciałem iść w jakość. W Rewa Park zainwestowaliśmy z partnerką mnóstwo czasu, zdrowia, no i pieniędzy. Budując taki kompleks chcieliśmy mieć pewność, że każdy element będzie dopracowany i najwyższej jakości. Zresztą, klienci bardzo to doceniają, bo często spotykam się z opinią klientów, którzy śmiejąc się, mówią: „No, Panie Tomku. Było budowane na bogato”. No, było – przyznaje odważnie Tomasz. – Są HS-y, potrójne szyby w oknach, wszystko w wysokim standardzie. Na setki okien, które były montowane przecież na samym początku inwestycji, tak naprawdę żadne jeszcze się nie popsuło, nie straciło na jakości. I nie jest to ukłon w stronę firmy Bertrand z mojej strony, tylko fakty – podkreśla biznesmen.
Pierwszy kontakt z firmą z Luzina? – Oj, długa historia. Budując to szukałem przeróżnych materiałów, nie tylko okien czy drzwi. Przyglądałem się różnym firmom, często jeździłem do nich osobiście, gdzie pokazywano mi cały proces produkcji. Może dlatego, że jestem dość znaną osobą, a może dlatego, że wiedzieli, że będę chciał dużo pieniędzy wydać – śmieje się Tomek. – W każdym razie wylądowałem w końcu w Luzinie, w fabryce okien Bertrand. Umówiłem się z jednym z handlowców, którzy zaaranżował spotkanie z właścicielem fabryki, kibicem, który miał ochotę mnie poznać. Wtedy nie byliśmy jeszcze przyjaciółmi, a biznesowymi partnerami. Dostałem ofertę, podobnie jak z innych miejsc i w końcu zdecydowałem się na firmę Bertrand, także z uwagi na świetny serwis, który oferuje. To również było dla mnie bardzo kluczowe przy wyborze – opowiada Tomasz Kuszczak, który wkrótce potem został ambasadorem naszej marki. – Nie bez znaczenia przy moim wyborze było to, że rozmawiałem z wieloma biznesmenami, którzy również zdecydowali się na markę Bertrand i absolutnie tego nie żałowali. To mnie przekonało – dodaje.
Obiekt jest naprawdę piękny, bezpieczny i w pełni zamknięty. Goście są zaskoczeni nie tylko estetyką i wysoką jakością, ale i ciszą oraz spokojem, jaki tu panuje. – Tak naprawdę dopiero się rozkręcamy, choć mamy już klientów, którzy do Nas wracają. Bardzo nam to schlebia – przyznaje Tomasz. Pytany, dlaczego Rewa jest wyjątkowym miejscem, wyraźnie się ożywia. – To takie polskie Malediwy – mówi z uśmiechem. – Właśnie poszerzono plażę, piasek jest piękny i czysty, poza tym jest tu naprawdę niepowtarzalny klimat i spokój. – A jak ktoś szuka wrażeń, to do Trójmiasta jest naprawdę bardzo blisko – mówi Tomasz.
Wspólnie z partnerką zadbali o to, aby ich gościom ptasiego mleka nie brakowało. I to nie tylko tym dorosłym. – Jesteśmy przygotowani na to, aby gościć rodziny z dziećmi. W samym ośrodku mamy piękną i przeszkloną bawialnię. Rodzice mogą sobie siedzieć na ogrodzie i obserwować, co robią ich pociechy, wiedząc i widząc, że są w pełni bezpieczne. Mamy też SPA, budujemy siłownię, ale przede wszystkim mamy świetny i niepowtarzalny klimat – zachwala swoje „dziecko” Tomek, a każdy, kto widział jak Rewa Park wygląda od środka, musi mu przyznać rację.
Choć buty na kołku zawiesił już kilka lat temu, to nadal utrzymuje kontakt z kolegami z boiska. Czy to organizując festyn piłkarski w Sopocie, czy to spotykając się z nimi w swoim kompleksie. Gościli u niego byli reprezentanci Polski, jak choćby Piotr Świerczewski, Sebastian Mila, czy Grzegorz Rasiak, ale też niedawny selekcjoner biało-czerwonych, Czesław Michniewicz. Kto wie, może przebywając w Rewa Park natkniecie się na dawną gwiazdę piłkarskich boisk, którzy odwiedzają dawnego kumpla regularnie i, jak choćby Rasiak, obiecują, że wrócą jak najszybciej. – Mam w planach zaproszenie kolegów z zagranicznych klubów. Pracuję nad tym – puszcza oko Tomek.
Lecz prawda jest taka, że do Rewa Park warto przyjechać nie tylko dla piłkarskich idoli, ale przede wszystkim ciszy, klimatu i naprawdę wysokiego standardu, jaki swoim gościom oferuje Tomasz Kuszczak. Naprawdę poczujecie się tutaj jak w domu.
Więcej o Rewa Park znajdziecie na stronie: www.rewapark.pl lub na ich instagramie: www.instagram.com/rewapark