Wysokojakościowe produkty to wizytówka firmy Bertrand. Wśród nich znajduje się wiele rozwiązań z gamy aluminium, których wytwarzaniem zajmuje się doświadczona kadra. Mieliśmy okazję porozmawiać z kimś, kto od podszewki zna nie tylko proces produkcyjny, ale przede wszystkim tych, którzy za nim stoją.
Mateusz Miotk jest obecnie koordynatorem produkcji aluminium w firmie Bertrand. Jego przygoda z nią rozpoczęła się, bagatela, 18 lat temu. Wówczas siedziba produkcji znajdowała się jeszcze w miejscowości Lubocino, koło Krokowej. Jak zaznacza nasz rozmówca, w Bertrandzie chciał zatrudnić się tylko na okres wakacyjny. Z początku produkcja okien nie była w kręgu jego zainteresowań, ostatecznie jednak zdecydował się podjąć wyzwanie.
– Byłem wówczas monterem. Pracowałem tam 8 lat, poznając wszystkie tajniki ślusarki aluminiowej pod okiem jednych z pierwszych kierowników, czyli Ireneusza Myszke, który zaszczepił we mnie pasję do aluminium, oraz Jarosława Uzarskiego – opowiada nasz kolega. – Po tym czasie zostałem brygadzistą. W pracy na produkcji motywowała mnie przede wszystkim chęć rozwoju i poszerzania wiedzy, która została ze mną do dzisiaj. Można więc powiedzieć, że jestem na tych wakacjach od 18 lat. Z czasem do moich obowiązków doszła także współpraca z serwisem firmy Bertrand. To właśnie kontakt z klientem pokazał mi, jak ważna jest jakość produktu.
Ulubione hasło Mateusza na temat wyrobów aluminiowych to: “wizytówka współczesnej architektury”.
– Ciekawostką jest, że prawidłowa forma to ślusarka, a nie stolarka aluminiowa, choć takie określenie już się przyjęło – dodaje nasz kolega. – Aluminium ma wiele zalet – to najlepszy materiał do tworzenia dużych konstrukcji. Cechuje go lekkość, wytrzymałość, trwałość czy to, że nie koroduje.
Swoją funkcję Mateusz określa jako łącznika pomiędzy produkcją, a działem przygotowania produkcji. Najbardziej ceni ją za możliwość współpracy z ludźmi, jeżeli zaś chodzi o ulubione produkty Bertrand, patrzy na to w szerszej perspektywie.
– Najbardziej cieszy mnie, gdy widzę, że nasze produkty idealnie wpasowują się w bryłę budynku – podkreśla. – Nie ma znaczenia ich wielkość czy rodzaj, ale właśnie proces – architekt zaprojektował całość w sposób przemyślany, my dobrze wykonaliśmy dedykowane elementy i wszystko razem wygląda świetnie.
Już od początku pracy w firmie Bertrand, Mateusz bardzo cenił sobie obowiązujące w niej przykładanie wagi do jakości, które ceni sobie także w życiu prywatnym. Jednak, co wyraźnie podkreśla, najważniejsi pozostają ludzie. Jak twierdzi, to właśnie nie tylko dzięki wspomnianej już współpracy, ale też dobremu kontaktowi i relacjom, które udało się zawiązać, pracuje tu już tyle lat i ma motywację do rozwoju.
To właśnie z inicjatywy naszego kolegi udało nam się zrobić powyższą fotkę:
– To właśnie oni tworzą produkcję – ci wszyscy ludzie, którzy składają nasze drzwi i okna – mówi Mateusz Miotk. – Rozmawiamy nie tylko na tematy służbowe, ale, gdy jest czas, także na prywatne. Wiem o nich bardzo dużo, staram się zrozumieć słabsze dni, mogą do mnie przyjść z każdym problemem. Wiem, że pracuję ze świetną ekipą, która darzy się zaufaniem, jest niezwykle pomocna. Komunikacja i wzajemny szacunek to według mnie klucz do sukcesu.
I tu możemy postawić kropkę.